poniedziałek, 30 marca 2009
Spektakl "Tutam"
Mam takie szczęście, że mój ojciec pracuje w teatrze i dzięki temu kiedy tylko mam ochotę mogę się wybrać na dowolny spektakl wystawiany w Teatrze Miejskim w Gdyni. Dziś miałam przyjemność obejrzeć Renatę Dancewicz oraz Zbigniewa Stryja dla odmiany na scenie, a nie w telewizji. Aktorzy zaprezentowali swoje zdolności gościnnie w sztuce "Tutam" Bogusława Schaeffera w reżyserii Krzysztofa Prusa. Wrażenie głównie wywarł na mnie Stryj, który w serialu "Na Wspólnej" ma dość mdłą rolę, a w "Tutam" wcielając się w dwie postaci - kelnera oraz klienta doskonale pokazuje swoje aktorskie możliwości.
Opis ze strony Teatru Miejskiego: W małej kawiarni spotyka się przypadkiem dwoje ludzi. On, prawdopodobnie po jakichś miłosnych przejściach, ucieka przed uczuciami. Ona postanawia go zdobyć, on chowa się przed nią i przed sobą, przybierając różne pozy i maski; ona nie pozostaje w tyle, i tak kawiarnia zamienia się w teatr. Ale każdy teatr oprócz sceny ma także kulisy, a kawiarnia zaplecze: tam rozgrywa się kolejny uczuciowy dramat. Kelner i kelnerka od dawna są razem, ale on wciąż chowa się przed nią i przed sobą, przybierając różne pozy i maski, ona też nie pozostaje w tyle, i tak kulisy zamieniają się w scenę, aż w końcu nie wiadomo, gdzie jest "tu" a gdzie "tam", gdzie kawiarnia, gdzie zaplecze, gdzie teatr, gdzie rzeczywistość, gdzie jawa, gdzie sen; tym bardziej, że kelnerka trochę się chyba podkochuje w kliencie, a kelner w klientce. I choć może z jednej strony trudno mu się dziwić, skoro klientka do złudzenia przypomina Renatę Dancewicz, to jednak z drugiej trochę dziwić się trzeba, bo przecież kelnerka do złudzenia przypomina klientkę: w końcu obie role gra ta sama aktorka. No cóż, takie są już kobiety, niezmienne w swej zmienności... a może zmienne w niezmienności? Za to mężczyźni wszyscy tacy sami i nawet wyglądają podobnie: czy to kelner, czy klient, czy grający ich obu Zbigniew Stryj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz